Utrzymywanie formy lub przyjemność to podstawy, które mają w sobie Baseny w Natisu. Jest to wielki budynek, w którym przechodząc przez drzwi wejściowe - obrotowe, wchodzimy wprost na recepcję, w której możemy otrzymać informacje o basenach, jak i klucz do własnej szafki w szatni - która liczy ponad 720 szafek. Po przebraniu się korzystamy przede wszystkim z prysznica łączonego razem z łazienką dlatego też są oddzielne dla mężczyzn i kobiet. Sala basenowa jest wielkim miejscem mieszczącym trzy baseny - najmniejszy, dla dzieci i średnio umiejących pływać, basen średni dla osób potrafiących dobrze pływać oraz basen Olimpijski, na którym często odbywają się zawody pływackie. Poza nimi można również skorzystać z trzech dostępnych Jacuzzi.

~Nathaniel Hourgard~

Przyszedł na basen, przechodząc przez obrotowe drzwi. Rozejrzał się po wnętrzu, po czym podszedł do recepcji i zakupując bilet wraz z kluczem, przeszedł przez bramkę idąc do poczekalni i znajdując swój numer szafki. Ściągnął z siebie torbę, po czym sam do siebie powiedział. - Cóż, muszę się nieco zrelaksować, a skoro baseny są dostępne praktycznie o każdej porze... - wziął głęboki oddech, po czym włożył do szafki swoje rzeczy.

~Raven Brown~

Po dość długiej rozmowie przeprowadzonej z osobą z recepcji, tanecznym krokiem udała się w stronę poczekalni, bezgłośnie wypowiadając słowa słuchanej piosenki. Kilka sekund błądziła przy szafkach, aż w końcu znalazła swój numer. Ociągając się nieco, zaczęła wkładać do szafki swoje rzeczy.

~Nathaniel Hourgard~

Po chwili ruszył w stronę przebieralni, wychodząc z niej potem w samych bokserkach do kąpania. Powrócił do swojej szafki, dając do niej rzeczy z przebrania, po czym ruszył w stronę męskich pryszniców.

~Raven Brown~

Rozglądając się niepewnie, poszła do przebieralni, wychodząc po chwili, ubrana w dwuczęściowy strój kąpielowy. Włożyła do szafki ubrania i słuchawki, z którymi niechętnie się rozstawała. -Przydałyby się jakieś wododporne...- szepnęła i szybko poszła pod prysznic.

~Nathaniel Hourgard~

Po wzięciu prysznica wyszedł od razu wyjściem na basen. Westchnął, idąc do średniego basenu. Wziął głęboki oddech i mimo zimnej wody, wskoczył do niej od razu, rozglądając się po ludziach (npc), pływających w okolicy, po czym pierwszy basen rozpoczął od żabki. Może nie ma pory, ale dość sporo osób jednak jest.

~Natasha Faucon~

Wchodząc na basen rozejrzała się w poszukiwaniu kogoś, jej wzrok stanął na recepcjonistce, do której od razu pomachała pokazując karnet. Uśmiechnięta od razu ruszyła do szatni biorąc jeden z kluczyków, rozglądając się po drodze. Jak najszybciej włożyła swoją torbę do szafki i spięła włosy w kucyk. Weszła do przebieralni, aby kilka minut później wyjść w swoim dwuczęściowym stroju, odsłaniając swoją wysportowaną sylwetkę. Westchnęła i ruszyła pod prysznic.

~Raven Brown~

Żałując, że zdecydowała się tu przyjść ruszyła w stronę basenu. Przez chwilę stała w miejscu obserwując innych obecnych ludzi, po czym zdecydowanym krokiem ruszyła w stronę Jacuzzi, nadal się rozglądając i zachowując przesadnie bezpieczną odległość, by przypadkiem nie wpaść do wody.

~Nathaniel Hourgard~

Robiąc cztery długie baseny, po chwili przystanął na najniższym poziomie średniego basenu (1,2 metra) i rozglądał się głównie po ludziach.

~Daria Flos~

Wbiegła do środka o mało co nie upuszczając swojej torebki wypchanej rzeczami. Rozejrzała się pośpiesznie i wyciągając coś w rodzaju karnetu położyła go na blacie stołu od recepcji i jak najszybciej ruszyła w stronę szatni. 'Spóźniłam się całe trzydzieści minut...Nati mnie zabije...' pomyślała i wpychając swoje rzeczy do szafki i idąc się przebrać.

~Natasha Faucon~

Pierwsze co zrobiła, to ruszyła w stronę największego z basenów przeciągając się i rozglądając. Zauważając Nathaniela od razu odwróciła wzrok i rozejrzała się w poszukiwaniu Darii.

~Raven Brown~

Wchodząc do jedynego wolnego Jacuzzi, westchnęła głośno i zaczęła obserwować tych, którzy mięli odwagę pływać w basenach.

~Nathaniel Hourgard~

Po chwili rozpoczął płynąć kolejne cztery baseny, tym razem kraulem. Wcześniej zauważył Natashę, ale niekoniecznie chciał cokolwiek zrobić. Nawet jej za dobrze nie znał.

~Daria Flos~

Wychodząc ubrana w śliczne dość jasne, kolorowe bikini uśmiechnęła się i poszła  pod prysznic prawie biegnąc później na w stronę basenu. Zauważyła do razu swoją przyjaciółkę.
-NATASHA!- Krzyknęła nie przejmując się całą resztą i westchnęła.
-Nie wiedziałam co na siebie założyć...

~Raven Brown~

Słysząc nagły krzyk, odwróciła głowę w stronę hałasu i zaczęła przyglądać się nowo przybyłej dziewczynie.

~Natasha Faucon~

Zaśmiała się i przewróciła oczami.
-No dobrze, ale proszę...Nie krzycz...-powiedziała zerkając kątem oka na Nathaniela.

~Raven Brown~

Wyszła z Jacuzzi. Nadal wpatrując się w nowo przybyłą i jej koleżankę ruszyła w stronę średniego basenu.

~Daria Flos~

Spojrzała na Raven przekrzywiając lekko głowę w bok.
-Wiesz kto to jest?-szepnęła do Natashy siadając na krawędzi największego basenu.

~Nathaniel Hourgard~

Wyszedł po chwili, po czym ruszył w stronę Jacuzzi, z którego właśnie ktoś wychodził. Rozglądnął się po okolicy, raczej ignorując ten krzyk, który był wcześniej.

~Raven Brown~

Zbadała wzrokiem przechodzącego obok czarnowłosego chłopaka. Zamyślona usiadła na skraju basenu. Wstrzymała oddech i zanurzyła się.

~Natasha Faucon~

Również spojrzała na Raven.
-W tym roku sporo tu nowych mieszkańców...-uśmiechnęła się siadając obok przyjaciółki i wskakując do wody i od razu nurkując.

~Daria Flos~

Zaśmiała się i widząc jak Natasha zanurza się pod wodę zaczęła liczyć, nie spuszczając wzroku z Raven.

~Nathaniel Hourgard~

Po chwili wszedł do jacuzzi, relaksując się przy tym i rozglądając po basenie. Praktycznie nikogo nie znał, co najwyżej z wyglądu.

~Raven Brown~

Nadal będąc pod wodą rozejrzała się, po czym usiadła na dnie basenu.

~Daria Flos~

-Żyjesz tam jeszcze, czy mam zawołać twojego najukochańszego ratownika?- zaczęła się śmiać nadal licząc.

~Natasha Faucon~

Wyciągnęła rękę tylko po to, aby uderzyć lekko Darię.

//to je podwodny atak broń się XD//

~Nathaniel Hourgard~

Nadal siedząc w jacuzzi, jedynie spoglądał w stronę pobliskiego okna na miasto. Było już ciemno, ale najwidoczniej nie sprawiało mu różnicy, kiedy wróci.

//Oh, nie, co ja biedna zrobię?!//

~Daria Flos~

Uśmiechnęła się.
-No dobrze, dobrze...I tak nie pobijesz swojego rekordu...

~Cecile Nitse~

Wysoka kobieta z jasnymi włosami ubrana w czerwony strój ratowniczki podeszła do nich.
-Dzień dobry moje drogie uczennice...-uśmiechnęła się patrząc na będącą pod wodą Natashę.
-Znów pobijamy rekord?

~Raven Brown~

W końcu wynurzyła się. Odczekała chwilę, aż uspokoi sie jej oddech, po czym wyszła z basenu i ruszyła z powrotem w stronę Jacuzzi. Widząc czarnowłosego chłopaka, zwolniła nieco.

~Nathaniel Hourgard~

Spojrzał na dziewczynę idącą w stronę jacuzzi. Samo jacuzzi było nieco większe, więc raczej kilka osób by się zmieściło. - Jeśli chcesz, możesz usiąść w jacuzzi. - oznajmił jej, przypuszczając że raczej też chce skorzystać.

~Natasha Faucon~

Wynurzyła się klaszcząc
-3 minuty! Udało się!-krzyknęła zauważając wuefistkę.

~Raven Brown~

Uśmiechnęła się do niego i usiadła obok, zachowując odpowiednią odległość. Patrząc przed siebie, co jakiś czas zerkała na niego.

~Cecile~

Uśmiechnęła się.
-Gratulacje! W tym roku pokażesz pierwszakom jak się  pływa!

~Nathaniel Hourgard~

Spojrzał na nią, pytając - Jesteś stąd, jeśli mogę spytać? - w rozmowach najczęściej utrzymuje się kontakt wzrokowy, więc tak też próbował robić.

~Raven Brown~

Nadal patrzyła przed siebie, ale uśmiechnęła się.
-Nie. Przeprowadziłam się tutaj kilka dni temu. A Ty? Jesteś stąd?

~Nathaniel Hourgard~

Uśmiechnął się - Widzę, że nie jestem sam. Przeprowadziłem się tu również... Może trzy dni temu? Jak narazie zwiedziłem tylko park, gdzie poznałem... To tak nawiasem bardziej mówiąc te "poznałem" dziewczynę, która również jest na basenach. - wskazał na Natashę - Najwidoczniej jest ograniczona co do poznawania nowych, tak więc szczerze powiedziawszy nie miałem najlepszego przywitania w mieście. - zaśmiał się. - A tobie? Jak te kilka dni minęło?

~Natasha Faucon~

Wyszła z wody przeciągając się.
-Taaa...Przy okazji pierwszaków...Zna ich pani?-wskazała ruchem głowy na dwójkę siedzącą w Jacuzzi.

~Cecile~

Zbadała ich wzrokiem.
-Nie, ale zaraz się dowiem- zaśmiała się i ruszyła w ich stronę.

~Raven Brown~

Zaśmiała się.
-Miałam okazję zwiedzić prawie całe miasto, jednak robiłam to bardziej, bo musiałam. Co do poznawania... -spojrzała mu w oczy.- ...wczoraj spotkałam takiego jednego chłopaka. Wydaje się być miły. Ale Ty i on, to jedyne osoby z tego miasta, z którymi dłużej rozmawiam...A co z tą dziewczyną, o której wspominałeś?

~Nathaniel Hourgard~

- Chodzi o to, że... - po chwili zawiesił, się spoglądając na ratowniczkę i pytając - Dobry Wieczór, czy coś się stało? - nieco się zmieszał, skoro tu podeszła.

~Raven Brown~

Przeniosła wzrok na ratowniczkę i przyjrzała się jej.

~Cecile~

Stanęła przed nimi z poważnym wyrazem twarzy.
-Sprawdzam, czy się nie utopiliście...-zaczęła się śmiać.
-Dobry wieczór. Jesteście pierwszy raz w tym mieście?- zapytała siadając na podłodze i wyciągając do nich rękę.
-Cecile, ratowniczka, oraz wuefistka w Akademii Sokołów.

~Nathaniel Hourgard~

Podał rękę ratowniczce, odpowiadając z uśmiechem - Tak, pierwszy raz. Czyli pani jest jednym z nauczycieli w Akademii? - zdziwił się i jednocześnie westchnął z ulgą.

~Raven Brown~

Bez słowa podała rękę, uśmiechając się jedynie.

~Cecile~

Zasalutowała.
-Jesteście młodzi...Czy dobrze myślę, że będziecie moimi uczniami?

~Raven Brown~

-Chyba ma pani rację. I mam nadzieję, że lekcje z panią będą ciekawe.- przyjrzała się kobiecie.

~Nathaniel Hourgard~

- Tak, dołączam się do słów koleżanki. - po chwili spojrzał na raz na ratowniczkę, raz na nią i powiedział, z lekkim uśmiechem - Chyba zapomniałem się przedstawić. Na imię mi Nathaniel, na nazwisko Hourgard. - westchnął z ulgą.

~Cecile~

Miło mi poznać...No cóż...-Spojrzała na wielki zegar
Moja zmiana na dziś się, kończy... Mam nadzieję, że jeszcze przed rokiem szkolnym się zobaczymy...Miłego wieczoru dzieciaki!-uśmiechnęła się i oddaliła.

~Daria~

Tymczasem wraz z Natashą wychodziła.

~Nathaniel Hourgard~

Dobranoc! - odrzekł do odchodzącej pani, ratowniczki, po czym spojrzał się na Raven - A... Ty jak masz na imię?

~Raven Brown~

Odprowadziła wzrokiem ratowniczkę, po czym spojrzała na Nathana.
-Jestem Raven...Raven Brown- uśmiechnęła się.- Przepraszam, ale...czy możesz powtórzyć nazwisko?

~Nathaniel Hourgard~

Zaśmiał się - Tak... Z pewnością jest trudne do wymowy. Hourgard - po chwili przeliterował - H-o-u-r-g-a-r-d. Naprawdę, nie musisz go zapamiętywać. A tak nawiasem pytając... Z natury jesteś taka blada? - przyjrzał się jej. (Nie wiem właśnie, bo w opisie nie było o skórze wiele, więc stwierdziłem coś takiego ._.)

~Raven Brown~

-Ale i tak spróbuję...Może pójdzie mi lepiej niż z nazwą ulicy- uśmiechnęła się lekko zmieszana.- Tak...Niestety...

~Nathaniel Hourgard~

Rozejrzał się po basenie - W sumie... Jak narazie jesteś pierwszą osobą, z którą długo rozmawiałem. - Uśmiechnął się - Do której klasy będziesz chodzić, jeśli mogę spytać?

~Raven Brown~

-Do...A no tak. Do IB. Razem z Kevinem...-zamyśliła się.- A ja nie wiedzieć czemu rozmawiam prawie tylko z chłopakami. Też idziesz do pierwszej klasy? -spojrzała na niego uśmiechając się.

~Nathaniel Hourgard~

-Ze względu na wiek i wiedzę, przydzielono mnie do klasy II... Nie wiem jeszcze, kto tam będzie niestety. - pomyślał chwilę

~Raven Brown~

-Szkoda... -zbadała go wzrokiem.- Ale jeśli będą mnie gnębić, mogę liczyć na pomoc starszego kolegi? -zaśmiała się, rozglądając po basenie.

~Nathaniel Hourgard~

Odpowiedział jej dość energicznie - Będziesz mogła na mnie liczyć. O ile ktoś mnie nie będzie gnębił... Ale ja akurat mam na to sposoby. - powiedział z uśmiechem.

~Raven Brown~

Również się uśmiechnęła.
-To może ja powinnam się Ciebie bać?

~Nathaniel Hourgard~

-Naprawdę nie musisz. Nie używam siły do załatwiania spraw. - zaśmiał się - Wystarczą mi słowa i trochę więcej wytrzymałości.

~Raven Brown~

-Interesujące...- przez chwilę z fascynacją patrzyła mu w oczy. -Mam wrażenie, że w tej szkole nie będzie tak nudno, jak mi się na początku wydawało.

~Nathaniel Hourgard~

- Ja jeszcze nie mogę podać takiego stwierdzenia. Jak narazie znam tylko Ciebie. I spotkanie z poprzednią dziewczyną jakby zgorszyło trochę moje spojrzenie, ale jak z Tobą rozmawiam, to się jedynie zrównuje. - przewrócił oczyma, spoglądając na okno.

~Raven Brown~

Nie spiesząc się opuściła jacuzzi i westchnęła.
-Ty przynajmniej nie będziesz chodził tam za karę...Miło się rozmawia, ale zaczynam powoli wyglądać jak wielka rodzynka, więc na dzisiaj sobie już odpuszczę wodny relaks.

~Nathaniel Hourgard~

- Hmm, masz rację. - spojrzał na siebie, po czym wstał i wyszedł z Jacuzzi - Czekaj, pomogę Ci - podał jej rękę, by pomóc wyjść z jacuzzi

~Raven Brown~

Uśmiechnęła się.
-Dziękuję. Nie każdego byłoby stać na taką uprzejmość. Większość ludzi jest zapatrzona w siebie...Egoiści, którzy myślą wyłącznie o sobie...Przepraszam, zaczynam filozofować...

~Nathaniel Hourgard~

- Tak już mam z natury. Raczej czasem warto pomóc. - odrzekł do niej z uśmiechem. - Dobra, będę się zbierał i tak jeszcze trzeba się przebrać.

~Raven Brown~

-Racja... -ruszyła w stronę wyjścia z basenu.- Moje słuchawki na mnie czekają.- zaśmiała się i spojrzała na Nathaniela.- To...Do zobaczenia?

~ Nathaniel Hourgard~

- Do zobaczenia. - odpowiedział jej, po czym poszedł pod prysznice.

~Raven Brown~

Skierowała się w stronę damskich prysznicy. Kilka minut później, już przebrana i z suchymi włosami zabrała z szafki resztę swoich rzeczy i udała się z kluczykiem do recepcji.

~Nathaniel Hourgard~

Skierował się do szafki, przebierając się szybko w przebieralni obok, zabierając rzeczy i idąc w stronę recepcji, oddał klucz. Ruszył w stronę swojego domu.

~Raven Brown~

Po oddaniu kluczyka, szybko założyła słuchawki i ruszyła w stronę domu, kiwając głową w rytm muzyki.